player 39 i pol

  • Agapit

player 39 i pol

18 August 2022 by Agapit

starania w obrębie prawa nieodwołalnie skończą się odebraniem Iriny nie tylko ojcu, ale matce. - Czyli w sumie jeszcze większą biedą. - Możliwe. - Nigdy przedtem nie wypytywałem cię - rzekł wolno Novak - bo nigdy nie chciałem wiedzieć zbyt dużo na temat twoich metod działania... Allbeury się uśmiechnął. - A o co chcesz mnie poprosić? Żebym przekroczył ramy prawa? - Tylko o to, żebyś postarał się jakoś pomóc. Bo moje przeczucia są wprawdzie zgodne z przeczuciami Clare i Maureen Donnelly, ale daleko na tym nie zajedziemy. Nie widziałem, żeby Patston krzyczał na córkę, a tym bardziej ją krzywdził. - Czyli powtórzmy jeszcze raz. - Allbeury zerknął do notatek. - Nie widziałeś, żeby kiedyś z nią wychodził, nawet w weekendy, co samo w sobie niewiele znaczy. - Zdecydowanie. - A tym, co wyraźnie nas obu martwi - rzekł Allbeury znacznie posępniejszym tonem - jest to, że owe dwie wizyty w szpitalu Waltham General mogą być zaledwie wierzchołkiem góry lodowej. - Pani Patston boi się nie tylko swojego męża, ale także utraty córeczki. - I z tego strachu może nie zawieźć już Iriny na pogotowie, nawet jeśli będzie to konieczne. ~*~ - Robin prowadzi jakieś dochodzenie na własną rękę - powiedział później Novak Clare. Zadzwonił do niej na komórkę, gdyż spędzała wieczór u swojego prywatnego pacjenta Nicka Parry'ego. - A to dobrze? Czy on zawsze tak postępuje? Pacjent, młody człowiek o mizernej twarzy i wesołych oczach, skończył właśnie grać w internetowego pokera z partnerką z Fidżi i jeździł tam i z powrotem wózkiem, przygotowując kawę. - Powiedział, że niczego nie obiecuje. Ale chyba się przejął. - Mam nadzieję, że nie traci czasu. - To cdowiek ostrożny, kochanie. I dobrze wie, co robi - No i świetnie. Dziękuję, że spróbowałeś. - Chyba nie mieliśmy wyboru. - Kawa gotowa! - obwieścił Nick Parry od progu. Clare schowała telefon do torebki. - Ale coś mi się zdaje, że potrzebujesz czegoś mocniejszego. Clare się uśmiechnęła. - Czuję się doskonale. - Nieprawda. - Poczekał, aż weźmie swój kubek. - No? Gadaj, co ci leży na wątrobie. Wiesz, zawsze potem jest ci lepiej. Znowu musiała się uśmiechnąć. Parry powiedział jej

Posted in: Bez kategorii Tagged:
Warning: sizeof(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /home/hydra7/ftp/frdl.katowice.pl/index.php on line 162

Najczęściej czytane:

mi wszystko wyjaśnić. Zasłużyłem sobie na to.

Widziała, że jest na nią zły, lecz nie mogła go winić. - No, chodźmy - mruknął. Biegnijmy na ukos przez stajnie! Usłyszeli za sobą gardłowe głosy. Zbliżali się kolejni prześladowcy. Kamerdyner Westlanda zajrzał do salonu z ... [Read more...]

owadzone na ...

rzeź, nie mogła się ruszyć. Jeśli Alec padł nieprzytomny, nie zdoła mu w niczym pomóc. O Boże, oby tylko przeżył... Nagle poczuła czyjąś rękę na ramieniu. Krzyknęła przeraźliwie. ... [Read more...]

z uciekinierką.

Becky nie zwolniła biegu, choć ogarnęła ją rozpacz. Rezydencja Westlanda została dwie przecznice z tyłu. Co ma ze sobą począć? W jaki sposób ten przeklęty Rosjanin zdołał dotrzeć do Westlanda wcześniej? Ale znała odpowiedź. Michaił przybył tam prosto z ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 frdl.katowice.pl

WordPress Theme by ThemeTaste