Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/frdl.katowice.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra7/ftp/frdl.katowice.pl/paka.php on line 5
– Doprawdy? Teraz? Kiedy od jej śmierci minęło... Ile to lat? Dziesięć? Dwanaście?

– Doprawdy? Teraz? Kiedy od jej śmierci minęło... Ile to lat? Dziesięć? Dwanaście?

  • Agapit

– Doprawdy? Teraz? Kiedy od jej śmierci minęło... Ile to lat? Dziesięć? Dwanaście?

01 March 2021 by Agapit

Trochę za późno, nie uważasz? – Splotła dłonie pod piersiami, czuła, jak się unoszą. I dobrze. Wiedziała, że stanowią jeden z jej atutów. – Wiesz co? Wydaje mi się, że nie poświęcałeś jej wystarczająco dużo uwagi za życia, więc dlaczego chcesz to zrobić teraz? Przyglądała mu się krytycznie. Facet wyraźnie oszczędzał jedną nogę. O co mu chodzi, do cholery? – I właśnie o tym chciałbym pogadać. Kierowana raczej niezdrową ciekawością niż autentyczną chęcią pomocy, Shana odsunęła się od drzwi, złapała Dirka za obrożę i ruszyła na patio; uznała, że równie dobrze może w czasie tej rozmowy popracować nad opalenizną. Pies warknął ostrzegawczo, gdy prowadziła Bentza w stronę drzwi na patio. Dirk nie ułatwia jej życia, o nie. Bentz, jak zauważyła, utykał lekko, choć za wszelką cenę starał się to ukryć, Na zewnątrz puściła psa. – Zostaw nas samych, Dirk. No, już! – Pstryknęła palcami i wskazała cienisty zakątek pod palmą. Pies wahał się przez chwilę, a potem posłusznie poszedł na wskazane miejsce, okręcił się kilka razy wokół własnej osi i ułożył z pyskiem na przednich łapach, nie spuszczając z Bentza czujnego wzroku. – Wielkie psisko – zauważył Bentz, wpatrzony w potężny łeb. – Mojego męża. Trzyma go dla bezpieczeństwa. – Trochę naginała prawdę, ale co w tym złego? – W rzeczywistości ciągle obszczekuje yorki sąsiadów. Powinnam zaproponować ci coś do picia. Coś... bez alkoholu? – Uśmiechnęła się złośliwie. – Dziękuję. No tak. Nadal nie wie, po co tu przyszedł. – Więc o co chodzi? – Usiadła w wiklinowym fotelu przy stoliku o szklanym blacie i wskazała mu miejsce naprzeciwko. – Czego chcesz się dowiedzieć o Jennifer? Bentz schronił się w cień parasola. – Co wiesz o jej samobójstwie? – zapytał. Shana zmarszczyła brwi, zagryzła usta. – Byłaś jej najbliższą przyjaciółką. Pomyślałem, że opowiesz mi, w jakim stanie była przed śmiercią. Naprawdę chciała ze sobą skończyć? – A niech mnie. Tylko tyle? Chcesz wiedzieć, co, moim zdaniem, chodziło jej po głowie? – Tak. Dobra, zapytał. Shana w myślach cofała czas, wspominała przyjaciółkę – dowcipną, filuterną, cholernie seksowną. – Moim zdaniem to było bez sensu. Była pełna życia, zbyt skupiona na sobie, by się zabić. – Zostawiła liścik. – No to co! – Machnęła ręką, jakby opędzała się od niewidocznego komara. – Nie wiem, o co w tym chodziło. Jasne, zwierzała mi się, że miewa napady depresji, ale... nie wiedziałam, że to coś tak poważnego. Może się mylę, ale wtedy dałabym sobie rękę uciąć, że napisała ten liścik tylko po to, żeby zwrócić na siebie uwagę. Uwielbiała to. Kto się zabija, wjeżdżając na drzewo? Słuchał uważnie, nie zawracał sobie głowy notowaniem. – Oczywiście możliwe, że był to zwykły wypadek. Wiadomo, że nie wylewała za kołnierz, do tego tabletki, ale... – Spojrzała mu prosto w oczy. – Jeśli chcesz wiedzieć, czy, moim zdaniem, Jennifer była zdolna do samobójstwa, moja odpowiedź brzmi: nie. I to samo mówiłam, gdy zginęła. Bentz skinął głową, jakby cokolwiek pamiętał. – Mieszkałam z nią w Berkeley, apotem... wiedziałeś, że chodziła z Alanem Grayem? Nie tylko chodziła. Przez pewien czas byli, zdaje się, zaręczeni... Widziała, jak mruży oczy, bez słów daje do zrozumienia, że wiedział. – Ale nie zamieszkała z Alanem, prawdopodobnie dlatego, że poznała ciebie. Uważałam wtedy, że oszalała. Przecież Alan był nieprawdopodobnie bogaty! Już wtedy miał kilkadziesiąt milionów. A ona zakochała się w tobie. W gliniarzu. Odrzuciła milionera. Coś

Posted in: Bez kategorii Tagged: artur boruc sara mannei, moro joanna, x factor polska uczestnicy,

Najczęściej czytane:

- Nie ma go. - Sylwia bardziej wyczuła, niż zobaczyła ostre

spojrzenie Flic. - Wie pani, kiedy wróci? - Nie, nie wiem. Ale niedługo ma do mnie zatelefonować. Poproszę, ... [Read more...]

Bianco ział jeszcze większym chłodem niż dotychczas.

- Chciałbym wierzyć - zaczął bez wstępów - że to tylko pomyłka z twojej strony i że niechcący posłużyłeś się złą kartą, ale choć staram się ze wszystkich sił, wydaje mi się to po prostu nieprawdopodobne, więc ... [Read more...]

Niespodziewanie głos lady Rothley załamał się, w błękitnych

oczach pojawiły się łzy i potoczyły po różowo białych policzkach. — Och, Tempero! — wykrzyknęła z rozpaczą. — Co mam ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 frdl.katowice.pl

WordPress Theme by ThemeTaste